#marzenia i plany
Explore tagged Tumblr posts
Text
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy, Jeszcze się spełnią nasze piękne dni, marzenia, plany. Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom, Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją.
"Jeszcze w zielone gramy" Wojciech Młynarski
#stay#alive#again#jeszcze w zielone gramy#wojciech młynarski#młynarski#daria zawiałow#zawiałow#polska muzyka#cytat#polski cytat#po polsku#cytat dnia#cytat na dziś#blog z cytatami#plan b#zielone#gra#gra w zielone#marzenia i plany#marzenia#plany#wróble#niepokój#umierać#jeszcze nie#nadzieja#strach na wróble
8 notes
·
View notes
Text
chce zeby ktos za moimi plecami mowil drugiej osobie jaka ladna i chuda jestem
ale narazie to tylko marzenia. albo plany.
#bede lekka jak motylek#blogi motylkowe#chce byc idealna#chce byc lekka jak motylek#chce byc szczupla#chce być perfekcyjna#chce schudnąć#chce widziec swoje kosci#jestem motylkiem#lekka jak motyl#chce byc perfekcyjna#nie chce jesc#nie chce być gruba#chude ciało#chude jest piękne#nie chce jeść#chce schudnac#chudej nocy motylki#chudniemy#chudzinka#chude dziewczyny#chcę być lekka#lekkie motylki#będę motylkiem#bede motylkiem#motylki blog#motylki any#motylek any#tylko dla motylków#bede lekka
281 notes
·
View notes
Text
Życie polega na traceniu. Tracimy dziewczyny, później kobiety, tracimy członków rodziny obserwując, jak umierają. Tracimy przyjaciół, tracimy znajomych, tracimy pieniądze. Tracimy marzenia, tracimy plany, tracimy kolejne pasje. Tracimy włosy, tracimy zdrowie, tracimy pamięć, tracimy talent. Za tym przychodzi świadomość, że już nigdy nie będzie się miało 25 lat i nie będzie się głupim i beztroskim. Wszystko się sypie, wszystko się pierdoli. I nikt nie jest w stanie tego opanować. Ani urodą, ani mięśniami, ani głową. Dupą też nie. Ale jest też pełne do momentu, kiedy coś z niego dostajemy w zamian. Kobieta rozstaje się powoli z urodą, obserwuje jednak jak dorasta jej dziecko i coś wielkiego i gorącego wybucha pod jej sercem kiedy na nie patrzy. Pojawiają się nam zmarszczki, ale zyskujemy doświadczenie. Na czym polega szczęście? Na poczuciu, że sprawy idą w dobrym kierunku.
Piotr C. Związki de LUXE
#milosc#mężczyzna#kobieta#polskakobieta#cytaty#polskichłopak#polskadziewczyna#cytatyżyciowe#cytatnadziś#inspiracja#miłość#cytatyomiłości#pokolenieikea#piotrc#cytaty z książek
25 notes
·
View notes
Text
Nowy rok nowa ja~
Witam wasz wszystkich w 2025 roku. Szczerze troszkę wydaje mi sie on nie realny. Jednak jak wiadomo nowy rok nowe postanowienia,
Zacznijmy od tego dlaczego nie zaczynam od 1 stycznia. Określe to jako kac morderca i gastrofaza. W skrócie nie miałoby to sensu. Jednak wracam tutaj po ,,recovery" więc nie będę zaczynać z grubej rury,
Szczrze nie utyłam się bardzo, nie wiem ile waże ale mam w planach zważyć się dopiero jakoś za tydzień
Jeśli chodzi o plany zaczne od jedzenia około 1200 kcal. Tak wiem sporo jednak nie chcę stracić motywacji i wolę powoli bo już przez szybką redukcje strasznie włosy mi wypadają. Jeśli chodzi o zasady to będę na ten moment ćwiczyć 3 razy po 30 min w tygodniu, jeść głównie sycące śniadanie, i chudnąć po około 3 kg na miesiąc,
Do wakacji chce osiągnąć ugw. Wierzę w siebie jednak jestem też po dużych napadach jedzenia więc zaczynam na spokojnie. Ten rok to nowa ja w tamtym dużo osiągnełam, ale teraz chce jeszcze więcej,
Poza tym jeszcze inne postanowienia. Dalej w tematyce jedzenia to jeść zdrowiej, oszczędzać pieniądze (szczególnie na 18 przyjaciół), wkońcu umieć dobrze angielski, zacząć przygotowywać się na studia aktorskie (jeśli ktoś jest na nich albo coś jak chce może podzielić się jakimiś radami ja z chęcią posłcham) oraz rozwijać się artystycznie (nie tylko w aktorstwie)
Jestem pewna że mi sie uda,
Wam szczęśliwego nowego roku, spełniajcie marzenia💖
#bede motylkiem#blogi motylkowe#chude motyle#lekkie motylki#moty#motyli#motylki any#nie bede jesc#tylko dla motylków#za gruba#chudy brzuch#bede idealna
7 notes
·
View notes
Text
do wszystkich którzy siedzą w 4nie proszę was przeczytajcie to
jeszcze co do poprzedniego posta chce tylko jeszcze napisać a raczej pokazać wam o to że miała marzenia i plany, które nigdy się nie spełnią. Monika jest trzecią osobą, którą znam (nie pisałam z żadną z tych osób, ale znam je z ich wpisów), która się z4bila. nie będę was zachęcać do recovery, ale jeśli ktoś z was czuje że nie daje rady niech zdecyduje się na reco zamiast zabijać się. wiem że to może hipokryzja skoro ja też chce się zabić ale to ile osób um1era przez 4ne jest straszne (pod spodem wstawiam zdjecia, które napisała Monika na swoim blogu. o tym że chce być zawodową pływaczka o tym że będzie miała co wspominać kiedy skończy 80 lat). naprawdę błagam was nie róbcie tego. napisałam wcześniej że były trzy osoby, które kojarzyłam, ale przecież jest ich o wiele, wiele więcej. kocham was motylki i chce dla was jak najlepiej, no nie wszystkich z was, tych co udostępnialo posty Moniki a zwłaszcza NIENAWIDZĘ tych z was którzy wciągają w to innych, którzy mogliby być zdrowi i cieszyć się życiem, bo bądźmy szczerzy motylki nie są aż szczęśliwe nie ważne jak będziecie sobie to wmawiać nie jesteście a przynajmniej nie aż tak jak moglibyście być 4na to choroba, jak widać sm1ertelna, może być na początku przyjemna i może nawet dla niektórych z was to zabawa, ale nie jest to spełnienie waszych marzeń to na pewno. mam nadzieję że to co tu piszę może odrobinę zmieni wasze podejście do niej i dla tych co dopiero zaczynają mam nadzieję że zrozumiecie jakie to gówno i nie wejdziecie w to głębiej bo potem ucieczka jest praktycznie niemożliwa (to nie jest post nawołujacy do recovery bo wiem że jsk nie będziecie chcieli z tego wyjść to nic nie zmieni waszego zdania ja przecież też nie chce z tego wyjść (no może trochę chce), ale dla nowych osób zastanówcie sie dwa razy nad tym w co wchodzicie)
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/81c908656fdd7d96a9275e393e57ce64/70dbf575f22b43ec-08/s540x810/1917005f33864dfe0a0c3d9f86b1b6be679590d3.jpg)
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/21de4ea8905ebe48a981b62c3cfa71c7/70dbf575f22b43ec-08/s540x810/980260147826328794aaa42c713067e1f98bb86c.jpg)
13 notes
·
View notes
Note
wydaje mi sie ze mieszkasz w srednim miescie ale poszukaj moze jakichs stowarzyszen charytatywnych zeby zostac wolontariuszem, jakies domy kultury, imprezy plenerowe bo sa wakacje, albo nawet sztampowe schronisko dla zwierzat .. nie wiem czy probowales kiedys takich rzeczy, ale chyba juz nie pracujesz w weekendy to mozna podejsc do rozwiazania twojego problemu z samotnoscia w taki sposob.. :( mam nadzieje ze jeszcze bedzie dobrze u Ciebie, jestes nadal mlody i wiem ze to wszystko wydaje sie beznadziejne ale moze moja sugestia bylaby pomocna .. ehh trzymam kciuki:(
Dziękuję za życzenia i dobre myśli. No przyznam szczerze że myślę o tym często, bo to chyba pierwsza rzecz jaką wszyscy sugerują, ale prawda jest niestety taka że wolontariaty to jednak jest praca, i chyba to mnie od tego odstrasza. Depresję w końcu wciąż mam niestety, i jest ta cała dysfunkcja wykonawcza która nadal mnie paraliżuje - dzięki Bogu już nie tak często, ale jednak. A żeby nawet do takiego schroniska, czy na pomoc przy zajęciach dla dzieci czy osób starszych trzeba jednak się zadeklarować i być regularnie. No i też jest kwestia tego, że weekendowe zajęcia cieszą się większą popularnością, bo wtedy większość ludzi ma czas wolny - i różne organizacje raczej szukają bardziej osób pon-pt.
Domy kultury mamy, nawet parę, ale niestety zajęcia dostępne dla dorosłych (odejmujac te dla osób starszych) są rzadkie. A gdy są, to kosztują. Nawet powiem Ci ze jak przeczytałem twoja wiadomość to poszedłem jeszcze raz sprawdzić, czy coś się zmieniło w ofercie która wcześniej rzeczywiście mnie zaintrygowała - ale, cholercia, to wciąż są pieniądze + koszt materiałów (bo myślę o zajęciach artystycznych). To jest akurat strasznie chujowa sprawa, że nie mamy żadnych darmowych atrakcji tego typu. Nawet na czas wakacji tak fajnie byłoby pouczestniczyć sobie w jakichś zajęciach w plenerze (np. raz na kilka miesięcy jest darmowa yoga w największych parkach w miescie), ale cholera, z tym jest serio ciężko. Juz nawet pomijając moje zachcianki i marzenia - podobno samotność i brak pasji u dorosłych jest tak powszechne, więc czemu jest organizowanych tak niewiele akcji próbujących temu zapobiec?
No ale żeby nie brzmieć jak wieczny beznadziejny malkontent, plus jest taki że moje miasto faktycznie jest nieco większe niż takie typowe Wypizdowo Małe. Od kiedy straciłem ostatnia pracę i znalazło się w końcu trochę siły żeby wstawać rano, bez potrzeby odsypiania tych nieszczęsnych nocek, o wiele uważniej sledze co się dzieje dookoła. Szczerze, nie pamiętam już kiedy ostatnio miałem weekend, w który siedziałbym w domu przed laptopem. Fajnie ze przezwyciezylem strach przed pociągiem, fajnie ze mam blisko sporo małych miejscowości gdzie można nie tylko posiedziec przy jeziorku, ale też i pojechać na wydarzenia typu "festyn sera" czy "weekend skansenow" czy inne typowe lokalne imprezy. Tyle tylko ze no, niestety, to robienie wszystkiego samotnie dobija. Myślę że łatwiej byłoby, gdyby chciała być przy mnie przynajmniej moja rodzina, ale no jest jak jest.
Na ten weekend też mam jakieś tam drobne plany - nic ekscytującego, ale pogoda ma być ładna, więc lepsze i to niz sterczenie w domu jak ten samotny paluszek :-) zwłaszcza że i dni przygnębiające, więc każda pomoc przy odwróceniu uwagi się liczy. No i będzie okazja do zużycia filmu w aparacie.
Dzięki za rady słońce, mam nadzieję że się nie mylisz i w końcu coś się zmieni 💙💙💙 buziaczki i przyjemnego tygodnia ci życzę
9 notes
·
View notes
Text
Kiedy byliście z kimś tak blisko, oddaliście tej osobie całe swoje serce, wszystko, co mieliście. Mieliście wspólne plany i marzenia, dzieliliście problemy i zmartwienia. Ta osoba znała wszystkie wasze zalety i wady, a mimo to was kochała. I nagle znika z waszego życia, a wszystko, co było, staje się przeszłością, która boli. Nie potraficie już beztrosko marzyć o tym, że ktoś przy was zostanie i będzie was tak mocno kochał. Zaczynacie wątpić w siebie, w to, że jesteście zdolni do szczęścia, do miłości, do tego jednego. Kiedy myślę o nas, skarbie, z jednej strony pragnę planować i marzyć, a z drugiej boję się, że czar pryśnie jak w bajce. Nie mogę pozwolić sobie na to, by zostać zraniona po raz drugi.
5 notes
·
View notes
Text
Nie chcę być Twoją głupią dziewczyną. Chcę zasypiać na Twoim torsie i budzić Cię do pracy. Chcę pić z Tobą wódkę do białego rana, skakać przez okno i biegać boso po ulicach. Chcę, żebyś pomógł mi pokonać strach i odnaleźć radość. Chcę zwiedzić zakamarki Twojej głowy i chcę, żebyś zwiedził moją. Chcę, żebyś pokonał potwory spod łóżka. Chcę rozmawiać z Tobą o błahych sprawach poważnym tonem i złożonymi zdaniami. Chcę robić Ci rano śniadanie i kawę. Chcę przestać się bać, że pewnej nocy wszystko straci sens. Chcę, żebyś miał mnie na wyłączność i chcę mieć Ciebie. Chcę widzieć szczęście w Twoich oczach, gdy się spotykamy i tęsknotę, kiedy musimy się rozstać. Chcę, żebyś nauczył mnie czym jest miłość i poświęcenie dla drugiej osoby. Chcę, żebyś zadawał mi pytania i zmuszał do odpowiedzi. Chcę, żebyś nie musiał bać się odrzucenia. Chcę znać Twoje plany i marzenia. Chcę tworzyć z Tobą przyszłość. Chcę poznać Twoją rodzinę i chcę, żebyś poznał moją. Chcę umieć Cię pocieszyć, gdy coś pójdzie nie tak. Chcę, żebyś mógł na mnie liczyć i chcę móc liczyć na Ciebie. Chcę spełniać z Tobą Twoje marzenia i chcę, żebyś pomógł mi odkryć własne. Chcę móc Ci o wszystkim powiedzieć. Chcę palić z Tobą papierosy całą noc na dachu świata i wyczekiwać wschodu słońca. Chcę robić Ci gorącą herbatę w chłodne wieczory. Chcę oglądać z Tobą horrory pijąc grzane wino. Chcę być dziewczyną, z którą stworzysz swoją historię.
5 notes
·
View notes
Text
Dowiedziałem się po kilka latach o co tu chodzi, dlatego piszę pierwszy post. Może być trochę chaotyczny, ale napewno będzie prawdziwy.
Od rana walczę, żeby się nie popłakać, narazie raz mi poleciały łzy. Idziaka mniej czuje fizycznego skręta, bardziej dopadł mnie psychiczny. Przy ostatniej walce wylądowałem w psychiatryku po próbie samobójczej. A tym razem? Może nie? Tak więc wstałem po 8:00, oczywiście przebudzając się w nocy jak codziennie. Już wczoraj kiedy usypiałem miałem ostrzał myśli o Niej. Wypiłem pół herbaty, wysrałem się i zapaliłem papierosa, walcząc jednocześnie żeby mi nie poleciały łzy. Wrzuciłem 60 oxy, ale nie kruszyłem ani nie zdrapywałem otoczki, bo chcę być trzeźwy kiedy podejmę tą decyzję. Napewno zostawię list, muszę w nim dokładnie i obficie wytłumaczyć moje odejście. Pojechałem z mamą po materac, ale przed wrzuciłem jeszcze 20 oxy. Teraz się czuje źle, nie wiem już czemu, czy to benzoskręt, czy po oxy. Mam nadzieję, że po weekendzie będę mógł już liczyć dni w abstynencji i wybrać datę fikołka. Wczoraj jak zasypiałem zobaczyłem dopiero jakie mam napięte wszystkie mieście, że aż mnie bolą. Ważę 70kg. Do końca lutego postaram się zejść do 54kg. W drodze powrotnej pokłóciłem się z matką i to już tak na amen. Jednak nie robię zębów, wynajmuje mieszkanie, żebym mógł w spokoju poczekać na ten dzień. Zajarałem i idę właśnie z buta odebrać paczkę i może wejdę kupić RedBull’a, ale mam z tym problem, bo przez matkę znowu moja samoocena to.. Mniej niż zero.. ogólnie czuję się w miarę ok, czuję nadpobudliwość mimo 80 oxy i zajarane OG Deluxe ok 0.3. Właśnie wróciłem. Pod paczkomatem zajarałem Sobie i odebrałem paczkę. Wszedłem do sklepu, bo była ta „neutralna” dla mnie sprzedawczyni i kupiłem RedBull’a. Po drodze wyciągnąłem rzeczy z kartonu i pochowałem do kapsi, żeby uniknąć najwięcej jak się da gadania matki. Kiedy wszedłem, akurat stała przy zlewie i nic się nie odezwała, ale ostrożności nigdy za wiele. Rozebrałem się i wypakowałem. Case na VapCap’a jest ok. Myślałem, że będzie lepiej wykonany i spasowany, ale chyba jest zrobiony przyszłościowo, bo ma większą średnicę. Czuję się naćpany i pusty. Moje bycie opiera się na widzeniu tego na co patrzę i nic więcej. Nie podoba mi się ten stan, wręcz go nienawidzę. Chciałbym móc jak kiedyś czuć te wszystkie emocje i uczucia, ale to skróci moje życie do minimum. Na trzeźwo jest tak pięknie, tak mi tego brakuje. Czuję normalnie pustkę na płaszczyźnie uczuć i emocji, to jest straszne. Nie wiem, jak tyle lat żyłem w takim amoku. Trawka medyczna, jedynie to chciałbym móc zajarać, ale też chyba wolałbym nie. Trawka źle na mnie wpływa, kiedy jaram za dużo. Małe dawki, typu 0.1 działają dla mnie naprawdę bardzo dobrze, znoszą objawy ADHD, ja dużo bardziej się skupiam, wykonuje zadania, których nie lubię, jestem dużo spokojniejszy, potrafię słuchać, moją samoocena jest wyższa, bo nie staram się myśleć o myślach innych, mój apetyt jest super, nie wpierdalam dużo, ale normalnie jem, realizuję swoje zainteresowania i hobby, uwielbiam spacery w ciszy bez muzyki i ludzi. Właśnie nie mam pomysłu co dalej pisać i widzę, że jak się wypisałem, to mi lepiej. Skrętu jakby mniej, czuję po oczach. Ja chyba nie potrafię zrobić nic dla Siebie, bez Niej moje plany i marzenia na przyszłość, to się zajebać albo wrócić do ćpania, żeby tylko być. Jak zacznę ćpać, to i tak pewnie dojdzie do samobójstwa, a ja nie chcę być nieświadomy tego - chce czuć tak pięknie te wszystkie emocje, które będą mi towarzyszyć. Wydaje mi się, że będę wył, aż ryczał, a jak już nie będzie odwrotu, to będę przepraszał za mnie wszystkich, których nie będzie właśnie w tym momencie. Tych, których kocham. Jest po drugiej, a ja nie mogę spać. Jutro muszę jechać do sądu o 9:00. Postaram się w dzieNNiczku nazywać emocje. Na koniec dnia mógłbym czytać zapis z dnia żeby wypisać *przypomnienia. Trochę mnie poniosło i kupiłem AW Ultra. Ale cieszę się, bo wprowadzę codzienne spacery i może jakieś ćwiczenia?
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/a60b3be44cc6de39a55c2503a08f906b/0dbfe85236869ca8-78/s640x960/17265de3fb7b38aa3f0e9e73478d71cfcb7fff4d.jpg)
2 notes
·
View notes
Text
🎯 Jak wyznaczać cele chcąc osiągnąć sukces❓
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/bf7232179c40cf3b4d33f260fe355d9a/b32513c4cc933fc6-64/s540x810/67bb44403a708363bc333440a8408a6deb8c2593.jpg)
✅ Zidentyfikuj metody. ✅ Weź sprawy w swoje ręce i zacznij działać!
Chcesz wiedzieć, w jaki sposób skutecznie wytyczać cele i osiągnąć sukces? 🎯 Sprawdź wypróbowane metody, które pomogą Ci przekuć marzenia w rzeczywistość! Przeczytaj nasz najnowszy artykuł i dowiedz się, jak krok po kroku realizować swoje plany.
➡️ Kliknij i przeczytaj dziś! 👉👉👉 https://www.adfinanse.pl/jak-wytyczac-cele-chcac-osiagnac-sukces/
#AdFinanse#Finanse#FinanseOsobiste#sukces#cele#Planowanie#PracaNadSoba#Inspiracja#CeleSMART#DrogaDoSukcesu#OsiagnijSukces#WytyczanieCelow#RozwojOsobisty#Motywacja#WyznaczanieCelow#SmartGoals
3 notes
·
View notes
Text
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/44022591a8c6c981ddb24a666a3863bb/066751ab85b68b21-2b/s540x810/7fa11c8aa190c38e32f60e26c792f6bccd03f919.jpg)
"Kupię Ci plecak taki, byś mógł nieść swoje marzenia i zeszyty byś najpiękniejsze spisywał wspomnienia.
Kredki, którymi będziesz malował świat na swe kolory i ołówek, byś kreślił wielkie plany i zaznaczał wybory.
Kupię Ci gumkę, byś umiał cofnąć to, co jest do poprawienia oraz pióro - niech zapisuje Twoje życiowe cele i dążenia.
A do pióra jeszcze naboje dokupię, byś strzelał, lecz tylko odwagą.
Linijkę dokupię, byś uczył się wysoko mierzyć.
Cyrkiel, byś przez cały okrągły rok mógł w siebie wierzyć.
A na koniec do tych wszystkich rzeczy parasol dołożę… ochronny, składający się z mojej miłości."
4 notes
·
View notes
Text
mnożenie przez zero nigdy nie da liczby dodatniej
i znowu czuję dreszcze na mej okrytej skórze.
znów zziębłość, bo to już jest w mojej naturze.
przez lustro spojrzę w oczy swej karykaturze;
chce wiedzieć czy skończę nędznie jak te wszystkie tchórze
marzenia i plany zmuszona na półkę odłożyć
wartość swego życia przez chęci przemnożyć
sama nie wie czy chciałaby jutra łaskawie dożyć
myśli, by na finał, życiową broń wiecznie złożyć
#poezja#poetry#cytaty#polska poezja#polscy poeci#tomik poezji#wiersz#depresyjne cytaty#cytat#poezja miłosna
3 notes
·
View notes
Text
Rady, które każda dziewczyna powinna usłyszeć chociaż raz w swoim życiu:
Jeśli komuś czegoś zazdrościsz, to znaczy, że czas realizować bardziej ambitne plany i podnieść sobie poprzeczkę
Nikogo nie zawiodłaś, bo nigdy nie byłaś narzędziem do realizacji czyichś oczekiwań.
Możesz być kim zechcesz. Planuj, motywuj się, realizuj, wyciągaj wnioski. Nie musisz się nikomu ani niczemu poświęcać.
Nie potrzebujesz innych do budowania poczucia własnej wartości. Potrzebujesz kompetencji, które mają wartość rynkową.
Słuchaj swojej intuicji. Padania zostaną obalone, rady się zmieniają, ale to co mówi Ci serce, pozostanie zawsze twoje.
jeżeli będziesz się porównywać do innych kobiet to pamiętaj, że każda może mieć tyłek i piersi przykryte modnymi ciuchami oraz przypudrowane policzki, ale żadna nie ma takiego umysłu jak twój.
Zarabiaj swoje pieniądze rób swoje wykształcenie, miej swoje kompetencje, realizuj własne marzenia.
Ty rządzisz swoim życiem. Nie los, nie religia, nie kultura, nie rodzice. Ty, ty, ty.
9 notes
·
View notes
Text
No. 38 - umieć znaleźć słowa.
Chciałabym umieć znaleźć słowa, by opowiedzieć pewną historię. To musiałby być intensywny tryb pisania, noce i dnie. Nic bardzo długiego, nie powieść cierpliwie dziergana z masą materiału źródłowego do przeczytania, prześledzenia, a żywy strumień energii, emocji, wszystko, co pod skórą, tkanka, czekająca na obleczenie w ciało papieru i druku.
Kisi mi się to w głowie, miałam kilka prób. Opowieść o odchodzeniu, smutku, żałobie, braku, czułości, miłości, depresji, tożsamości i wychodzeniu na słońce. W co to ubrać, z jakiego materiału zrobić szaty. Trzy początki, żaden nie jest odpowiedni, słowa grzęzną pod palcami po pół strony. To nie jest organiczne, a organiczne być musi. Jak szybko bijące serce, jak haust nabranego powietrza. Muszę te słowa znaleźć, gdzieś głęboko w sobie i pozwolić im wybrzmieć w końcu, do ostatniego.
Na razie za mną cudny czas, taki, który łagodzi lęki. Obietnice przyszłych spotkań, niewyraźne plany, co do których oczy świecą się jak ogniki. Bo wszystko to wydaje się mieć wielki sens. Na razie musimy przezimować, mówimy sobie z przyjaciółmi, siedząc u mnie w mieszkaniu. U Ciebie wiem, że odpocznę, mówi mi P., i artykułuje dokładnie to, co mam zawsze w głowie, gdy odwiedzam jego i M. Chcę to wszystko, bo to życie z marzeń, pełne, szczęśliwe, mimo kolejnych wyzwań po drodze, z których żadne nie jest nie do przejścia. Jak zwykle nie chcę nic zapeszać, ale nie chcę też bać się marzyć, bo marzenia to tylko cele w dłuższej perspektywie czasu.
Te pierwsze wieczory jesieni spędzone z M. i P. nad planszówkami i herbatą, rozmowami o tym, co dalej może się wydarzyć, gdzie może zawieźć nas los. Los, który jest bryłą gliny ugniataną w naszych dłoniach. Oczy P. błyszczą, gdy wspominamy to miasto, Miasto, które ma tak wiele sensu dla naszej trójki, z różnych względów. Dla nich, bo może czas na zmiany, bo bliskość rodziny, bliskość kultury, a jednak wciąż nie jest to Polska. Dla mnie, bo nic mnie tu nie trzyma, bo zmęczyłam się Warszawą, bo dość już lat w tym samym mieszkaniu pełnym wspomnień, bo zawsze mogę wrócić, bo chciałabym spróbować życia, jakiego nie miałam okazji zaznać wcześniej, czy na studiach, bo może wszystkie drogi prowadzą właśnie tam. Odwieczny plan wszechświata, rozpostarcie skrzydeł, które zawsze miałam, a o których czasem zapominam.
Myślę sobie, że coś tam ciągnie, że przecież intencjonalnie szukałam takiej pracy, która umożliwiłaby mi przeprowadzkę. Myślę o bliskości gór, które kocham, o tym ile można piękna jeszcze doznać, zobaczyć, będąc tylko trochę dalej. A przede wszystkim myślę, że to coś, o czym zawsze myślałam, ale nigdy nie miałam odwagi. Życie, które sobie wypracowałam, to, które mam sprawia, że nie trzeba być nawet już bardzo odważnym, żeby wizja weszła w życie.
Wybiegam myślami nawet dalej. Za dwa lata należał będzie mi się sabbatical. W jednej z praskich kawiarni, koleżanka z pracy powiedziała mi: teraz zrobisz kurs, a na sabbatical pojedziesz sobie do aśramu. Jakby zapaliła się lampka w głowie, bo przecież to doskonały pomysł. Serce zabiło mocniej, bo uwierzyło, że jest to do zrobienia, jest to możliwe, jest to nawet całkiem proste... A przecież od tak wielu lat wiedziałam, że w jakiś sposób dotrę w pewne miejsca. Że pojawię się w nich, bo coś woła. Jeszcze nie wiadomo w jakim kształcie, jeszcze nie wiadomo gdzie, ale pojadę kiedyś do Indii. Bo w Indiach coś czeka. Są jakieś odpowiedzi, jakieś tajemnice do odkrycia. I może to właśnie ta ścieżka, może coś się klaruje. Podniecone serce już ogląda oferty szkoleń RYT 300 w Rishikeshu, już marzy o oglądaniu szczytów Himalajów, kąpieli w Gangesie, modlitwie w Varanasi, jodze na plażach Kerali. Już widzi to wszystko, te widoki, zapachy, smaki, przeżycia, doznania, ludzi. Każda podróż uczy i zmienia, ale taka...
Jak cudnie mieć te motyle w brzuchu, wyobrażając sobie to wszystko. Ale jak głosi pewna jogiczna mądrość, dzień, w którym zbierasz owoce, nie jest dniem, w którym sadzisz nasiona. Sadzenie nasion jest teraz, powoli, powolutku. W tym sadzeniu też jest piękno, chociaż może trudno je dostrzec, kiedy ma się codzienność, kiedy więcej wydaje się, że się stoi w miejscu, niż idzie naprzód.
Moje nasiona to książki, które czytam przygotowując się do szkolenia RYT200. Moje nasiona to praktyka, z którą staram się być bardziej regularna, oddana, to dbanie o siebie na ile mogę, to próba utrzymania się na powierzchni. To próba wyjścia z impasu pisarskiego, próba znalezienia słów, by wreszcie pewne historie wybrzmiały tak, jak na to zasługują. To robienie naleśników dla przyjaciół, tańcząc przed nimi dziko w kuchni, kiedy biją mi brawo i śmieją się z mojego dziwactwa. To wieczory w kinie, długie spacery, leżenie w późnym słońcu na trawie, długie uściski na pożegnanie, obietnice przyszłych spotkań. Mam tak ogromny przywilej posiadania w swoim życiu cudownych ludzi, że to się aż w głowie nie mieści. Tyle dobra wokół. Tyle nadziei.
Przeżyję tę jesień i zimę, na pewno. Zadbam o siebie, by wiosną nie czuć się jak po bitwie. To jest ta droga, na której powinnam być. Wiem, że po drugiej stronie jest magia.
5 notes
·
View notes
Text
Nowy wiersz który napidałam niedawno!
Testament mój
Jeśli czytasz ten wiersz.
To pewnie mnie już nie ma -odeszłam.
Nie dzwoń.
Nie pisz.
Nie błagaj!
Nie pytaj czemu!
Nie rób nic - po prostu odpuść
.
Pisałam ten wiersz ,
wyrzucając kotłujące się uczucia
Na kartce wyrzuciłam
marzenia i plany
Smutki i chwilę szcześcia
Wyrzuciłam wszystko co we mnie kotliło
.
Pisałam łzami woli
Uśmiechem bezradności
I śmiechem pustości
Każdy jeden przecinek -to wiele radości.
Każda jedna kropla - znakiem mej miłości.
.
Jednak koniec wiersza
to siła wytrwałości,
i wielkiej chwiejności
Dziękując za wszystko - odchodzę szczęśliwą
.
Możecie pisać opinie na temat tego wiersza i co o nim sądzicie ! Byłabym za to wdzięczna
7 notes
·
View notes
Note
Jak wyobrażasz sobie swoją przyszłość? Jakieś plany? Marzenia?
Popracuje, poodycham, spełnie kilka planów i umrę
3 notes
·
View notes